Położona w samym sercu Rumunii Sighișoara (Segesvár, Schäßburg) to cudowne, malownicze miasto. Przez wielu uważana jest za kwintesencję Transylwanii i zalicza się do najatrakcyjniejszych miast regionu. Położenie na niewysokich wzgórzach, zwarte Stare Miasto z ciekawymi zabytkami, kolorowymi domami, labiryntem prześlicznych uliczek i nastrojowymi knajpkami, wszystko to sprawia, że miasto musi się podobać. Posadowiona na skalnej grzędzie Sighișoara, z nienaruszonymi murami obronnymi, jak rzadko które miasto zasługuje na określenie "baśniowe". Po znalezieniu się we wnętrzu cytadeli ma się wrażenie podróżowania w przeszłość. XIII-wieczna twierdza wyrasta pośrodku współczesnej Sighișoary, a umocnienia robią wrażenie uniesionych ponad miastem.
Co roku w lipcu w starej twierdzy odbywa się Festiwal Średniowieczny (Festivalul Sighișoara Medievală). Towarzyszą mu uliczne występy aktorów, koncerty zespołów muzycznych, pokazy sztukmistrzów i festyny. Impreza trwa przeważnie trzy dni i cieszy się dużą popularnością, głównie wśród studentów, którzy w tym czasie często przebierają się w stroje z epoki.
Z racji swego położenia, Sighișoara była naszą główną bazą podczas pobytu w Transylwanii. Stąd robiliśmy wypady do okolicznych miast, miasteczek i wsi. Cztery dni, które spędziliśmy w Sighişoarze i jej okolicach minęły szybko. I choć zobaczyliśmy sporo, to jednak dla kilku miejsc, które mieliśmy w planie zabrakło czasu albo szczęścia. Z uwagi na prawosławną Wielkanoc niedostępne okazało się muzeum w Wieży Zegarowej i wnętrze Kościoła na Wzgórzu, nie starczyło czasu na odwiedzenie zabytkowego cmentarza ewangelickiego, czy też leżącego nieco dalej od centrum tzw. Kościoła Trędowatych (Biserica Leproșilor). I trochę żal było wyjeżdżać z tego bajkowego, kolorowego miasta. Ale może kiedyś jeszcze tu wrócimy...
Teraz zapraszam na spacer po urokliwych uliczkach miasta, w trakcie którego opowiem więcej o jego dziejach i zabytkach.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
...a może ten medal zdobędą piłkarze ręczni? Po wczorajszym nocnym, według naszego czasu, występie są już niedaleko!...
-
...posiadanie planu miasta to jedno, chodzenie po mieście według tegoż planu to drugie, a znajdywanie obiektów "pod obiektyw" to jeszcze co innego. W tym przypadku, Leszku, wszystko na medal ... :-) ...
...tak na marginesie, szkoda, że tego medalu naszym siatkarzom w Rio zabraknie ... :-( ... -
Śluiczności. Nic, tylko uruchamiać auto i jechać. Pozdrawiam
-
Dzięki!
-
Masz dar opowiadania o rzeczach ciekawych, co razem z kolorowymi obrazami tego miasta uczyniło tę podróż i przyjemną i atrakcyjną :)
-
pięknie pokazałeś to urocze miasteczko, z przyjemnością pospacerowałam....
-
miło powspominać, pozdrawiam
-
Irenko, z reguły zachowuję lub znajduję plan miasta i podczas opisywania podróży posiłkuję się nim. Oczywiście, takiej pamięci nie mam. Pozdrawiam. :)
-
Niezwykle ciekawa i burzliwa historia tego miasta.
Pięknie położone,jest co zwiedzać.
Dzięki za spacer malowniczymi uliczkami i opowieść o życiu Draculi.
W czasie wycieczek robisz notatki,czy masz taką fotograficzną pamięć?
Bo ja bym nazw tych uliczek,kamieniczek itp....nie zapamiętała.
Pozdrawiam-) -
obejrzałem wszystko, ciekawa wyprawa
-
ciekawe